Spółdzielczość w Unii Europejskiej
„Spółdzielczy biznes już w tej chwili odgrywa znaczącą rolę w napędzaniu wzrostu i podnoszeniu konkurencyjności gospodarki europejskiej, zaś właściwe działania polityczne podjęte przez państwa członkowskie mogłyby umożliwić spółdzielniom nie tylko kontynuowanie tego, lecz jeszcze silniejsze wspieranie europejskich, tożsamych ze spółdzielczymi, wartości solidarności, samorządności i demokracji (…). W perspektywie Międzynarodowego Roku Spółdzielczości i mając na uwadze katastrofalne załamanie finansowe w ciągu ostatnich kilku lat, uznajemy, że świat nie może dłużej być zależny od jednego dominującego modelu biznesu. Gospodarce światowej niezbędna jest większa różnorodność, zaś spółdzielnie udowodniły swoją zdolność do odegrania znaczącej roli w tej przemianie” – powiedziała Dama Pauline Green, prezydent Międzynarodowego Związku Spółdzielczego podczas narady ministrów UE odpowiedzialnych za sprawy konkurencyjności w Sopocie w dniach 21-22 lipca tego roku . Spotkanie było jednym z serii nieformalnych posiedzeń Rady Ministrów UE, organizowanych nad Bałtykiem w ramach polskiej prezydencji Unii. Jak podkreśla się, po raz pierwszy w historii przedstawiciel międzynarodowej spółdzielczości zaproszony został na spotkanie Rady Ministrów UE. Zaproszenie, skierowane do Damy Pauline Green z inicjatywy Wicepremiera i Ministra Gospodarki RP Waldemara Pawlaka, było z pewnością pokłosiem jej wcześniejszej wizyty w Polsce, kiedy to, wraz z przywódcą europejskiej organizacji spółdzielczej Cooperatives Europe Felice Scalvinim, wzięła udział w Ogólnopolskim Forum Spółdzielczym.
Mimo bowiem powszechnego - zwłaszcza w krajach „starej UE” - uznania roli spółdzielczości w gospodarce europejskiej i roli spółdzielni w rozwiązywaniu wielu palących problemów społecznych, na szczeblu kontaktów organizacji spółdzielczych z władzami poszczególnych państw i samej Unii, wiele jeszcze pozostaje do zrobienia. Dlatego pierwszoplanowym zadaniem w programach organizacji spółdzielczych, w ramach polepszenia „widzialności” spółdzielni, jest uświadomienie politykom i opinii publicznej potencjału ruchu.
Potencjał spółdzielczości w Europie
Niezależnie od różnic w poszczególnych krajach, potencjał ekonomiczny spółdzielni w Europie jest ogromny. Brak jest niestety szczegółowych statystyk tego sektora (spółdzielnie jako takie nie są wyodrębniane zwykle w statystykach narodowych), można się więc opierać tu jedynie na danych szacunkowych. Takiej szacunkowej analizy dokonała ostatnio już po raz drugi „Co-operatives Europe” – główna europejska organizacja spółdzielcza (więcej o niej dalej) . Liczbę spółdzielni w Europie w 2009 r. oszacowano na 158 tys. (z czego 137 tys. w krajach UE), liczbę członków na 123 miliony (108 w UE), a pracowników zatrudnionych przez spółdzielnie na 5,4 miliona (4,7 miliona w UE). Oczywiste jest przy tym, że spółdzielnie w różny sposób wpływają na życie jeszcze szerszych rzesz społecznych, których liczebność jednak trudna jest do określenia (klienci spółdzielczych sklepów, mieszkańcy spółdzielczych osiedli itp.).
Warto spojrzeć na liczby dotyczące różnych państw – raport „Co-operatives Europe” dzieli je wszystkie na należące do Unii Europejskiej i pozaunijne. Jeśli chodzi o liczbę przedsiębiorstw spółdzielczych w tych pierwszych, bezwzględnie prym wiodą Włochy z 41,5 tys. jednostek. Na drugim miejscu jest Hiszpania (24 tys.), na trzecim Francja (21 tys.), a dalej Szwecja (9,1 tys.) i Polska (8,8 tys.). Poza Unią najwięcej spółdzielni jest w Norwegii (5,3 tys.), na Ukrainie (5,1 tys.) i w Rosji (3,2 tys.)
Nieco inaczej przedstawia się kolejność państw pod względem liczby członków spółdzielni: w grupie UE na pierwszym miejscu Francja (aż 23 mln członków!), na drugim Niemcy (20,5 mln), na trzecim Włochy (13 mln), na czwartym Wielka Brytania (8,4 mln) i znów na piątym Polska (ok. 8 mln). W krajach spoza UE: Rosja (4,4 mln), Szwajcaria (3,4 mln) i Turcja (2,6 mln). Raport dodaje tu interesujące spostrzeżenie: jeżeli porównamy liczbę spółdzielców z liczbą mieszkańców, to w 6 krajach (Austria, Cypr, Finlandia, Norwegia, Szwajcaria i Szwecja) ponad 40% populacji jest członkami różnych spółdzielni. Polska znalazła się w grupie państw, gdzie odsetek ten wynosi 20-40% (także Belgia, Dania, Estonia, Francja, Holandia, Niemcy, Portugalia, Włochy), w pozostałych jest jeszcze niższy.
I wreszcie zatrudnienie w spółdzielniach. Tym razem najlepiej wypadają Włochy (1,1 mln pracowników), na kolejnych miejscach są Francja (900 tys.) i Niemcy (830 tys. – wielkość ta jest sprzeczna z podawaną wcześniej w statystyce MZS). Polska awansuje tu na czwartą pozycję (ok. 400 tys.), a zaraz za nią jest Hiszpania (380 tys.). Poza Unią w rosyjskich spółdzielniach zatrudnionych jest 280 tys. osób, białoruskich 99 tys. i szwajcarskich 84 tys. I tu znów Raport „Co-operatives Europe” przedstawia istotne uzupełnienie: udział pracowników spółdzielni w całkowitej liczbie ludności aktywnej zawodowo najwyższy jest we Włoszech (niespełna 5%), a dalej we Francji (3,5%), i w Szwecji (ok. 3%). W przypadku Polski odsetek ten wynosi 2,5% i ustawia ją w dużej grupie państw o udziale zatrudnionych przez spółdzielnie 2-3%.
Raport przytacza także dane o poszczególnych branżach spółdzielczości w Europie. Najwięcej – 41% – jest spółdzielni pracy (wytwórczych i usługowych). 33% stanowią spółdzielnie rolnicze, 17% mieszkaniowe, a dalej 5% banki spółdzielcze, 3% spółdzielnie spożywców i 1% apteki spółdzielcze traktowane w Europie Zachodniej jako odrębny sektor. Najliczniejszą rzeszę członków mają banki spółdzielcze (54%), następnie spółdzielnie spożywców (25%), rolnicze (10%) i mieszkaniowe (8%). I wreszcie pod względem zatrudnienia czołową rolę odgrywa rzecz jasna sektor pracy (37%), rolniczy (25%), bankowy (23%) i spożywców (11%).
Na zakończenie raport przedstawia dynamikę zmian powyższych wskaźników. Dobrze widoczny w ciągu ostatnich 4 lat jest trend spadku liczby spółdzielni (z niemal 250 tys. do obecnych 160 tys.) oraz członków (z ponad 150 mln do 120 mln). Wiąże się to jednak nie tyle z likwidacją spółdzielni, ale z integracją, powszechnym łączeniem się małych jednostek w większe. Ponadto statystyki z 2005 roku uwzględniały 50 tys. francuskich spółdzielni szkolnych z 5 mln członków oraz spółdzielnie ubezpieczeniowe, których nie umieszczono z różnych względów w aktualnej statystyce. Spadek ten w rzeczywistości nie jest więc aż tak drastyczny, co potwierdza zatrudnienie, ustabilizowane w ciągu tych 4 lat na tym samym praktycznie poziomie ok. 5 mln. To ostatnie zjawisko potwierdza sygnalizowaną często odporność spółdzielni na skutki światowego kryzysu.
Przeprowadzono również ranking 50 największych spółdzielni europejskich. 13 z nich pochodzi z Francji, 8 z Niemiec, 6 z Holandii, po 4 z Włoch i Finlandii, po 3 z Danii i Szwecji, po 2 z Irlandii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii oraz po 1 z Hiszpanii i Austrii. Jedna ma charakter ponadnarodowy (szwedzko-norwesko-duńska). Aż 25 spośród tych spółdzielni reprezentuje sektor rolno-spożywczy, 13 spożywców, 11 finansowy i tylko jedna spółdzielczość pracy. Co znamienne, wśród tych olbrzymów przeważają spółdzielnie stare – jedna czwarta z nich liczy ponad 100 lat, a najstarsza założona została w 1863 r. Wszystkich tych 50 spółdzielni wykazuje łącznie roczne obroty niemal 250 miliardów Euro.
I jeszcze kilka szacunków udziału spółdzielni w niektórych sektorach gospodarki pewnych krajów. Przepływa przez nie 83% holenderskiej produkcji rolnej, a 55% w przypadku Włoch. We Francji odpowiedzialne są za około połowę usług bankowych, w Finlandii za 35% zaopatrzenia ludności w produkty spożywcze, w Szwecji 60% eksploatacji leśnej jest w rękach spółdzielczych. Wreszcie jedna piąta usług opieki zdrowotnej w Hiszpanii zapewniana jest przez spółdzielnie . Społeczna rola spółdzielni, którą jednak znacznie trudniej zmierzyć, jest również nie do przecenienia.
Historia
Zorganizowana spółdzielczość powstała w Europie w połowie XIX jako ruch samoobrony i samopomocy uboższych i średniozamożnych grup społecznych wobec negatywnych dla nich skutków rozwijającego się kapitalizmu. Formy spółdzielcze wywodziły się z istniejących od stuleci we wszystkich społecznościach rolniczych i miejskich tradycji współdziałania gospodarczego i wzajemnej pomocy w razie pojawiających się okazjonalnie bądź cyklicznie potrzeb i zagrożeń, a twórcy ich nawiązywali zwykle do jednego z trzech wielkich prądów ideowych popularnych w tamtej epoce: socjalizmu, liberalizmu i solidaryzmu chrześcijańskiego. Choć za pierwszą spółdzielnię na świecie uważa się powszechnie powstałą w 1844 r. w Anglii spółdzielnię spożywców Roczdelskie Stowarzyszenie Sprawiedliwych Pionierów, w tym samym czasie, a nawet wcześniej, w wielu krajach pojawiały się licznie podobne inicjatywy; w Polsce np. czołowym prekursorem spółdzielczości stał się Stanisław Staszic, założyciel Hrubieszowskiego Towarzystwa Rolniczego Ratowania się Wspólnie w Nieszczęściach (1816 r.).
Od tego okresu we wszystkich niemal krajach europejskich, a także na innych kontynentach, powstawało wiele spółdzielni różnych typów: spożywców, rolniczych, oszczędnościowo-kredytowych, mieszkaniowych, pracy itp. Zwykle, dla zwiększenia efektywności swego działania, tworzyły one swoje organizacje regionalne i ogólnokrajowe, zaś w 1895 r. założony został Międzynarodowy Związek Spółdzielczy, istniejący do tej pory jako największa (reprezentująca ok. 1 mld spółdzielców) i jedna z najstarszych organizacji pozarządowych na świecie. Władze wielu państw przyjmowały sprzyjające rozwojowi spółdzielczości regulacje prawne. Do najstarszych należą brytyjska Industrial and Provident Societies Act (1852), pruska ustawa z 1867 r. (od 1871 r. obowiązująca w całej Rzeszy Niemieckiej) czy austriacka i belgijska (obie z 1873 r.).
Na ziemiach polskich spółdzielczość rozwijała się podobnie jak krajach Europy Zachodniej, działając w ramach legislacji państw zaborczych. Obok wielu innych typów spółdzielni, szczególnie znane się stały wielkopolskie banki ludowe (od 1861 r.) i „Rolniki” (od 1900 r.), spółdzielnie spożywców w Królestwie (od 1869 r.) czy galicyjskie Kasy Stefczyka (od 1891 r.). Powstawały pierwsze spółdzielnie pracy (1872 r.), mleczarskie (1882 r.), mieszkaniowe (1890 r.). Wszystkie one odgrywały ogromną rolę nie tylko w awansie gospodarczym i społecznym wsi i miast, ale również kulturalną i patriotyczną w obronie polskości. Pojawiały się „wzorowe wsie spółdzielcze”, w których współistniały i współdziałały ze sobą liczne formy spółdzielni, jak słynny Lisków, Sterdyń, Handzlówka czy Albigowa. W spółdzielczość angażowało się wielu czołowych działaczy społecznych i gospodarczych, ale i intelektualistów tamtej epoki, takich jak Edward Abramowski, późniejszy prezydent RP Stanisław Wojciechowski, pisarze Bolesław Prus, Maria Dąbrowska czy Stefan Żeromski. Doniosłą rolę przy tworzeniu spółdzielni odgrywali księża – ks. P. Wawrzyniak, późniejszy biskup ks. S. Adamski, ks. W. Bliziński i wielu innych.
Spółdzielczość rozwijała się pomyślnie również po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Wpływ na to miało wyczulenie na potrzeby społeczne, aktywność wielu zaangażowanych działaczy, a przede wszystkim przyjęcie w dniu 29 października 1920 r. Ustawy o spółdzielniach uważanej za jedną z najlepszych i najnowocześniejszych w skali Europy w tamtych latach regulacji prawnych dla spółdzielczości. By lepiej realizować swe cele, spółdzielnie tworzyły związki różnych pionów, będące w pewnej mierze kontynuacją takich organizacji z okresu zaborów. Najwyższym organem całej spółdzielczości stała się Państwowa Rada Spółdzielcza, instytucja o szczególnym spółdzielczo-rządowym charakterze. Działał Spółdzielczy Instytut Naukowy, rozwijała się edukacja spółdzielcza, wydawana była spółdzielcza prasa. Szacuje się, że przed wybuchem II wojny światowej, co piąty obywatel RP był członkiem jakiejś spółdzielni, w handlu detalicznym udział spółdzielni sięgał do 5%, w skupie produktów rolnych do 12%, zaś 20% depozytów oszczędnościowych złożone było w bankach i kasach spółdzielczych. Spółdzielnie mieszkaniowe nadawały kształt nowo budowanym dzielnicom miast (np. warszawski Żoliborz czy Ochota w Warszawie) i nieraz, jak warszawski WSM, realizowały ambitny program społeczny. Polscy działacze odgrywali aktywną rolę w Międzynarodowym Związku Spółdzielczym, uczestnicząc m.in. w opracowaniu Zasad Spółdzielczych przyjętych przez paryski Kongres Związku w 1937 r.
II wojna światowa przerwała ten dynamiczny rozwój i przyniosła ogromne straty potencjałowi gospodarczemu i zasobom ludzkim spółdzielni. Wiele z nich kontynuowało jednak swoją działalność, współpracując nieraz z polskim podziemiem niepodległościowym.
Po 1945 r. warunki działania spółdzielczości zostały diametralnie zmienione i całkowicie podporządkowano ją polityce państwa. W ciągu kilkunastu lat po wojnie poddana została odgórnym procesom etatyzacji, centralizacji i biurokratyzacji, wymuszono na niej praktyczną monopolizację pewnych sfer życia społeczno-gospodarczego (mieszkalnictwo, handel detaliczny, zaopatrzenie rolników i skup produktów rolnych), co więcej na przełomie lat 40. i 50. włączono ją w próby siłowej kolektywizacji rolnictwa (poprzez rolnicze spółdzielnie produkcyjne). Wszystko to sprawiło, że mimo bezprecedensowego rozwoju jej potencjału gospodarczego (udział w PKB pod koniec lat 80. dochodził do 12%), zatraciła swój samorządny i społeczny charakter, członkowie utracili jakikolwiek wpływ na to, co działo się w ich spółdzielniach, w większości przestali utożsamiać się z nimi, traktując je jako element aparatu partyjno-państwowego. Przyczyniło się to do ugruntowania negatywnego wizerunku spółdzielczości po zmianach ustrojowych 1989 roku, kiedy to nastąpiła gwałtowna przebudowa systemu spółdzielczego w Polsce.
Wiele ciekawych informacji o różnych epizodach w dziejach spółdzielczości oraz o tym, co dzieje się w naszym Muzeum Historii Spółdzielczości w Polsce, można znaleźć na osobnej podstronie temu poświęconej, zapraszamy tutaj.
Branże Spółdzielcze
Spółdzielczość Gminna "Samopomoc Chłopska"
Ta gałąź spółdzielczości jest szczególnie silnie powiązana z wsią i środowiskami wiejskimi. Oprócz działalności gospodarczej, spełniają one wyjątkowo ważną funkcję integrowania lokalnych społeczności. Głównym zadaniem jest zaopatrywanie wsi i gospodarstw rolnych w artykuły i narzędzia do produkcji rolnej.
Gminne spółdzielnie posiadają sklepy, bazy obrotu rolnego, zakładów produkcyjnych i usługowych. Dysponują również hurtowniami zaopatrującymi zarówno wieś, jak i rynki miejskie. Szczególnym uznaniem cieszy się działalność gastronomiczna, oparta głównie o rodzime tradycje kulinarne i produkty ekologiczne. Zyskują one coraz większą renomę nie tylko w kraju, ale także u konsumentów zagranicznych. Spółdzielnie gminne dysponują największą w Polsce siecią dystrybucyjną. Jako producenci żywności uzyskują coraz częściej europejskie certyfikaty jakości ISO i HACCP.
Spółdzielczość gminna kładzie duży nacisk na działalność edukacyjną. Organizowane są kursy i szkolenia z zakresu technologii stosowanych w produkcji i przetwórstwie rolnym, zarządzania dla liderów spółdzielni oraz dla wszystkich członków spółdzielni. Gminne Spółdzielnie „Samopomoc Chłopska” miały duży wkład w przybliżaniu procedur pozyskiwania środków unijnych i w dalszym ciągu pomagają fachowym doradztwem z zakresu programów rozwojowych Unii Europejskiej i korzystania funduszy w ramach konkretnych projektów.
Podkategorie
Współpraca
Krajowa Rada Spółdzielcza realizując szóstą zasadę Deklaracji Tożsamości Spółdzielczej pragnie zainicjować współpracę spółdzielni w ramach niniejszej zakładki. Chcemy stworzyć miejsce, w którym spółdzielnie będą mogły:
- zaprezentować zakres swoich usług, towarów i produktów w celu zaoferowania ich innym organizacjom spółdzielczym i potencjalnego zawarcia nowych znajomości handlowych, zdobycia nowych kontaktów;
- podzielić się doświadczeniami, osiągnięciami i dobrymi praktykami – sukcesy spółdzielni warto nagłaśniać, by inne podmioty spółdzielcze mogły czerpać z tych doświadczeń.
Zapraszamy spółdzielnie do przesyłania informacji na powyższe tematy do Krajowej Rady Spółdzielczej pocztą elektroniczną na adres: